czwartek, 7 lutego 2008

Sybillija mówi Święta

Bywa tak, że jakaś opowieść, baśń z dzieciństwa zostaje w pamięci na długo. Nam takie opowieści przekazywali rodzice czy dziadkowie, a jeszcze dawniej śpiewacy pojawiający się na jarmarkach czy odpustach pod kościołem, zwani z racji wieku, wyglądu i profesji dziadami wędrownymi. Dziś usłyszałem taką opowieść od starego cieśli spod Sejn. Poniżej skrócony zapis z pamięci.

- Wie Pan młody człowieku co to Sybillia ? Mało kto już o tym pamięta, ja pamiętam i to dobrze bo mi o tym matka opowiadała wiele razy jak dzieciak byłem. Zna Pan ?
- Coś słyszałem. To przepowiednia ?
- Tak, zapisana w 12 księgach, ale wiemy tylko to co jest w trzech. Bo to tak było. Król Rzymu chorował i coraz z nim gorzej było. Razu jednego przyszła do niego, do Rzymu, bo to rzymski król, jakaś nieznajoma kobieta. Miała ze sobą 12 ksiąg, które chciała jemu sprzedać. Powiedziała, że jak król je przeczyta, znajdzie lek na swoją chorobę. Ale on odmówił, bo to było za dużo dla niego. Wtedy kobieta spaliła trzy księgi, i znów zaproponowała, ze odsprzeda pozostałe dziewięć za tą samą cenę. Król znów odmówił.
Następnego dnia spaliła znów trzy i przyszła do króla z pozostałymi sześcioma. Dla króla do dalej za drogo było. Czwartego dnia w końcu król, co czuł się coraz gorzej, odkupił pozostałe już tylko trzy księgi, za tą samą cenę, za którą mógł mieć wszystkie 12. Ale czy mu zdrowie wróciło, tego już nie pamiętam...
- Aha...
- Tam wszystko było opisane, jakie losy świata będą i kiedy jego koniec. Jak ma Pan czas posłuchać, to ja Panu powiem. Zacznie się wszystko od wojny w Izarelu. W tym samym czasie świat zacznie zalewać woda, coraz to wyższa, a kobiety od mężczyzny odróżnić nie będzie można. I to już tak jest, nieprawda ?
- No tak...
- Na niebie będą latać żelazne powozy bez koni, sąsiad sąsiadowi będzie miedzę przeorywał na dziko, w poprzek, pagórki na polu będą równać, a żniwa zimową porą będą robić a latem śnieg spadnie. To jak teraz w Iraku.
- Słyszał o tym ? - pyta żona
- I w Syrii spadł podobno. Tak tak. To już wszystko spełnione. Zostały dwie rzeczy, co się nie spełniły jeszcze. Pół ameryki ma się zapaść pod ziemię, a miasto Praga - to co w Czechach położone, to ma zniknąć. I jak to już się stanie, to następnego dnia koniec będzie. Ale świat nie zginie całkiem, trochę ludzi zostanie, garstka. I jak jeden drugiego zobaczy to wielkie szczęście będzie, radość i miłość, jak największe święto. Moja matka czytała to dla mnie z księgi co dostała od swojej matki, jeszcze przed wojną ona u nas była, ale jak przeprowadzali się ze starego do nowego domu, to zostało tylko 7 kartek. Stare te kartki, na rogach popróchniałe, a litery dziwne, wielkie takie, ciężko co tam przeczytać. Jeden warszawiak to nawet te kartki do Wilna woził, do ekspertyzy. Powie to też Pan innym, niech wiedzą i niech rozgłaszają...

10 komentarzy:

M pisze...

A my, jak koło tej Pragi, to nie znikniemy razem?

Jak czytam te przepowiednie, wróżby i inne, to strach ogarnia i żałość.

A może by tak jeszcze lepszym być? To może się odwróci?

Trombik pisze...

Jaki strach jaka żałość? Się nie odwróci więc hulaj póki możesz.

M pisze...

I przez takich właśnie ziemia ku upadkowi sie chyli ;)

Trombik pisze...

Ziemia w cenę idzie, żaden upadek, ciągle droższa i droższa...

Przepowiednia o której Lutek napisał ciągle jest dość powszechnie znana wśród starszych. Można ją usłyszeć w wielu wersjach, jedna z ciekawszych to opowieść jaką słyszałem w Kleszczówku, ale to trochę inna para kaloszy i zostawię ją na później :)
a tu kilka zwrotek pieśni o Sybilli:


Posłuchajże wierny ludu
Oczyść dusze z grzechów brudu
Bo nastaną ciężkie lata i nadejdzie koniec świata

Sybilija mówi święta żyć będziemy jak zwierzęta
O Bogu też zapomniemy swoje dusze potępiemy

Szatan dusze opanuje i królestwo nam zrujnuje
Będziem płakać lamentować
Bóg nie raczy nam darować


itd...

M pisze...

Właśnie! ;)

Zna, śpiewa, a innym hulać nakazuje. Szatan? Czy sam zbawienia chce dostapić, a ze strachu przed wielością innych namawia do złego?

Trombik pisze...

Hulania nikt nakazuje:)

a potem zwrotki następujące:


Weźmy sobie do pamięci
Czy to wszystko nam się święci
Różne mody i wybryki
Maszyny różne techniki

Panny w stroju brzydkiej mody
Kosmetyki dla urody
Za grzech sobie nie przyjmują
Grzeszne ciała pokazują

...itd

lutek pisze...

Co więcej, pan cieśla wierzył niezbicie w całą przepowiednię, i w to, że księga z której czytała mu matka, to jedna z ksiąg sprzedanych dla króla Rzymu. Słuchając tego, ciężko nie przyznać mu racji (no może oprócz pochodzenia księgi ;)

lutek pisze...

Afganistan zamarza

z Gazety Wyborczej

Na odbudowę Afganistanu Zachód wydał miliardy dolarów. Jednak ludzie umierają tam dziś z głodu i zimna, a sroga zima pochłania więcej ofiar niż zamachy bombowe.
Takiej zimy nie widziano w Afganistanie od ćwierćwiecza.

Nagły wzrost zapotrzebowania na opał sprawił, że drewno podrożało tak bardzo, iż stało się dostępne tylko dla najbogatszych. Nasza informatorka z Kabulu twierdzi, że po targowiskach włóczą się gromady dzieci zbierające do worków patyki, drzazgi i polana, które niekiedy zsuwają się z wyładowanych drewnem wozów. Kabulczycy zbierają do worków nawet trociny pozostałe po piłowaniu pni.

Trombik pisze...

Jakby nie wierzył to by nie pamiętał zapewne

krasula pisze...

KONIEC ŚWIATA BLISKI JEST