poniedziałek, 30 czerwca 2008

Soboty dziecięce - krótkie wakacyjne sprawozdanie

W minioną sobotę odbyło się pierwsze ze spotkań "Dziecięcych sobót". Bawiliśmy się bajką, gliną, muzyką i z muzyką. No i nie ominął nas aspekt zdrowej edukacji - stworzyliśmy wielki napis zakazujący palenia, który został wykorzystany - ku wielkiej radości przybyłych - na wieczornej "imprezie tylko dla dorosłych". Zabawa podobała się wszystkim.
Dziękuję - w imieniu własnym i dzieciaków - włączającym się w pracę: Marioli M. vel Marysi oraz niezastąpionemu Piotrowi F. vel Trabikowi za pomoc i zaangażowanie.

A oto krótka fotorelacja. Krótka, ponieważ zajęci byliśmy, że..hej :)


Na zdjęciu: (od lewej) Julia, Ola, Magda



Na zdjęciu: (j.w) Michał, Adam, Mariola



Na zdjęciu: (j.w) ręce Magdy, Julia, Ola, ja-Małgosia, Adam, Michał



Na zdjęciu: Piotr




Na zdjęciu: (j.w) Michał, Adam, Magda, Ola, Julia

piątek, 27 czerwca 2008

Dziecięce soboty

Bez zezwolenia autorki pomysłu i inicjatywy wklejam...


Drodzy Rodzice,


Lato rozpoczęte, wakacje również. Dzieci mają czasu wolnego wiele. Wy jednak, jesteście teraz bardziej obciążeni, żeby ten czas jakoś dobrze i mądrze zaplanować. Dlatego powstała w mojej Pracowni Pomysłu idea spotkań dla dzieci - „DZIECIĘCE SOBOTY".

Nic to skomplikowanego. Po prostu – spotkania naszych maluchów z rękodziełem, muzyka, bajką itp. A wszystko okraszone zielenią przyrody i miłą atmosferą.


Może nieco jaśniej, żebyście wiedzieli z czym to się je.


Miejsce: mój dom i podwórze (ogrodzone, bezpieczne) w Krasnopolu. Dokładniej – Krasnopol 4, czyli 2gi dom za cmentarzami, taki na górce, brązowawy; trafić nie trudno).

Opiekę serwuję głównie ja, czyli Małgosia Bielińska. W pracę włączają się: Piotr Fiedorowicz, Mariola Mitros. Rodzice w miarę możliwości i chęci mile widziani.

Liczba dzieciaków: planowo max 12. Ale jeśli pojawi się więcej, nikogo nie wygonimy ;).

Wiek: szkolniaki – podstawówkowe i gimnazjalne

Czas: sobota 28 czerwca w godz od 10:30 do 16:00


Plan działań jest taki. Zabawy, zabawy i jeszcze raz zabawy. I (mam nadzieję, że pogoda dopisze) na świeżym powietrzu zabawy, oczywiście.

A przez zabawę rozumiemy również zajęcia rękodzielnicze z masą solną, kredkami, wyrobem papieru najprostszym domowym sposobem, farbami. A także zabawę z muzyką, poprzez poznanie instrumentów, dźwięków, rodzajów muzyki.

Kiedy już wyczerpiemy zapasy energii, zasiądziemy pod lipą by posłuchać bajek z różnych stron świata. Albo obejrzymy coś w „kinie na powietrzu".


Chciałabym, żeby ten czas był przyjemnością. I jeśli potrzebujecie, tez czasem poznania możliwości własnych dzieci i sposobów może nieco innego organizowania im czasu. Także zapraszam Was serdecznie do czynnego udziału w działaniach.




Teraz nieco kwestii organizacyjnych.

Jako, że jest to pierwsze, z mam nadzieję cyklicznych spotkań, i odbywa się na zupełnie prywatnym terenie z zupełnie prywatnej mojej inicjatywy, poprosiłabym o zapewnienie dzieciakom kilku rzeczy. Mianowicie – w wypadku deszczu: kalosze i deszczak mile widziane, a nawet niezbędne.


Zapewniam na miejscu gar świeżego kompotu, jakieś przegryzki (świeże warzywa, coś na słodko) oraz coś na ciepło (planuję babkę ziemniaczaną, zupa). Wiem, ze nie wszystkie dzieciaki lubią wszystko. Dlatego weźcie coś, co będą mogły z chęcią schrupać, jakiś niewielki koszyczek.


Jeśli to nie kłopot dla Was, będzie też stała puszka „na materiały do ew. przyszłych spotkań" - 10-20 zł ucieszy i pomoże sprawniej organizować i wcielać w życie kolejne pomysły.



To chyba na tyle.

Zapraszam gorąco. Może być naprawdę ciekawie i przyjemnie.

WAŻNE – PROSZĘ O MAIL ZWROTNY W PRZYPADKU CHĘCI UCZESTNICTWA.

Wyślijcie też mail do znajomych którzy mają dzieci w wieku szkolnym (od podstawówki do gimnazjum). Może będą chcieli skorzystać.

Pozdrawiam i czekam na Was,

Małgosia Bielińska

poniedziałek, 23 czerwca 2008

Brak czasu

Burzliwy okres nadszedł, dzieje się wiele, bynajmniej nie leniuchujemy pod gruszą i o tym co dzieje się pisać nie mamy kiedy. Do Jana burze niezależnie od kierunku wiatrów wiejących chodzą - jak chcą. Po Janie spokojniej będzie i może opiszemy wszystko, lecz już w czasie przeszłym. A kto chce wiedzieć co u nas teraz musi sam pytać i szukać.



środa, 11 czerwca 2008

Święte Miejsce nad rzeką Rospudą - ludzie

Miejsce żywe. Oby tak jak najdłużej.
Dokumentacja z lat 2005 - 2007 Piotr Fiedorowicz
















wtorek, 10 czerwca 2008

Święte Miejsce nad rzeką Rospudą - miejsce

Opis z początku ubiegłego wieku nie wiele różni się od stanu obecnego z początku wieku XXI. Obecność księży i brak wędrownych śpiewaków zawodzących pieśni dzisiaj. Pasterzy i bydła umajonego wiankami też już chyba nie uświadczymy podczas odpustu, ale w okolicy... kto wie...






poniedziałek, 9 czerwca 2008

Kump , nadchodzi Noc Świętojańska

Po Oj Wiośnie,, Lato w pełni nas przepełnia. Po marazmach zimowych znów zatrzęsienie słońcem. Jak to w przepowie nich wody poleje bo usychają trawy i lasy w stanie zapalnym są. Choć dziadek Kajetan mawiał na zimne ogrodniki chłodne i latoś. A tymczasem Przesilenie wiosenne nadchodzi i czas szykować Noc Kupały.
Ponadto dodam iż w opisach (z tamtego świata) nasz uczony Paweł Jasienica podaje iż zarejestrowany przypadek prawdziwego pogańskiego świętowania Kupały miał miejsce w 1937r. na Opolszczyźnie. Jak to jest teraz, współcześnie, sami wiecie.

czwartek, 5 czerwca 2008

Opis, Oj wiosny...

We wstępie podsumowania spotkania "Oj Wiosna Ty wiosna" chcieliśmy podziękować tym co przyszli zobaczyć, usłyszeć oraz razem uczestniczyć w skromnym spotkaniu z tradycją dzisiejszych i dawnych muzycznych zwyczajów tutejszej okolicy. Scena muzyczna na dziedzińcu poklasztornym była tylko wstępem do inscenizowanej zabawy weselnej w której oberek,polka, mazurek, fokstrot i te najnowsze (etniczne) dźwięki pomagały poruszać się . Oj, oto chodzi... by głowa nie skakała, jak na warsztacie tanecznym wodzirejki podpowiadały. Świat wokół nas zawirował, a my byliśmy w tym miejscu, ...Ty miejscu. Swoje znać, to jest wyzwanie tego Festiwalu. Czas tak szybko mknie, utrwalać to co jest tu, to nasze drugie zadanie i dzielić się tym u siebie. Zebrane nie zaginie. Jak dawniej to było można było zobaczyć na filmach historyczno - etnograficznych z rejonu Suwalsko Sejneńskiego zamierzchłe, Oj nie wiem. Czas pokarze.
Serdecznie dziękujemy tym co dopomogli w organizacji tego spotkania, osobom prywatnym instytucjom i organizacjom.
Na nową oj wiosnę czekając zapraszamy wszystkich co zbierają okruchy z tych stron.
Zezpół Stowarzyszenia Krusznia.

P.S.
Zachęcam do czepiania się słów, plotki mile widziane, pozytywne komentarze będą odrzucane. TYlko na temat tego wydarzenia i posta.

niedziela, 1 czerwca 2008

Oj Wiosna Ty Wiosna - zdjęcia

Fotoreportaż Kuby Pietrzaka