niedziela, 25 listopada 2007

Pracowity weekend


No i przeszło jakoś, wszyscy przeżyli. Wiemy coś więcej.
Jerzy pisze... Piotrz fotografuje...

piątek - Smolniki godzina 19 jesteśmy w szkole - szkole przeznaczonej do zamknięcia, powód jak mówią ludzie mało dzieci bo z terenu uciekają do lepszych szkół.


Spotkanie w izbie regionalnej eksponaty zbierane od lat . Ale nie eksponaty są naszym zainteresowaniem - lecz ludzie miejscowi tamtejsi. Ciekawość wzajemna kontakt natychmiastowy, jesteśmy razem w zabawie i muzyce, rozmowy i plany niewiele wspominek. Tu jest czego wracać.



sobota - Maćkowa Ruda wieczór, przyjeżdżamy w znane miejsce tu jesteśmy niepierwszy raz znani ludzie znany zespół Ruczaj miejscowi oraz kapela z Zaleskich.

Sala duża podłoga drewniana tańce z rozmachem. Tu się znają tu nie brak niczego. Dawna muzyka taneczna nie jest jedyna dochodzą nowe dźwięki i przekrój muzyczny po muzykę z głośnika, tylko oby sił starczyło do tańca. Więc podziały nie problem. Tańce do 3 nad ranem bo ładna noc widna.






Pan Stanisław ze swoją skrzypką z Londynu, z oryginalną naklejką z hipermarketu i ceną w funtach. Stare skrzypce "rodzinne" jeszcze po ojcu pojechały do Anglii i zostały sprzedane na starociach - w zamian wróciły te.


25 listopada 2007 23:17



Brak komentarzy: