piątek, 27 listopada 2009
Podania i baśnie
z Literatury Ludowej - cytat.
tekst podał : Józef Sokólski , lat 73 zamieszkały w Dobrzyniewo Duże
Zapisał : Jakub Antoniuk
Przewrotność i chciwość niemiecka
Dziwny i chciwy naród te Niemcy. Wieczorem to jon mowi „nacht” - to znacy ze na noc to jon wsytko co ma by oddał Polakowi, bo to przecies wyraznie brzmi jak „na” - bierz. Ale za to rano jak się obudzi i przetrze kułakami ślepia, to jus mowi „mojen” to znacy ze wsytko uwaza znow za swoje... Tacy to są Niemcy !
wtorek, 17 listopada 2009
Zachowanie i ochrona dziedzictwa kulturowego Suwalszczyzny
Termin: 10:00 - 16:00
Miejsce: ROKiS w Suwalki
Sesja dotyczyć będzie podsumowania kilkudziesięcioletnich badań ekspedycyjnych na Suwalszczyźnie profesora dr. hab. Mariana Pokropka – wybitnego polskiego etnografa, badacza architektury i kultury materialnej regionów Polski i Europy, nagrodzonego wieloma tytułami i odznaczeniami, autora kilku książek i ponad 60 monografii. Jego wydana w 1979 r. książka „Wytwórczość i sztuka ludowa Pojezierza Suwalsko-Augustowskiego” pozostaje do dziś jedną z najważniejszych i najlepszych publikacji o kulturze ludowej naszego regionu.
Spotkanie jest skierowane do środowiska regionalistów, muzealników, nauczycieli prowadzących edukację regionalną i wszystkich zainteresowanych kulturą ludową oraz sposobami jej przybliżania publiczności szerszej aniżeli tylko gronu specjalistów.
PROGRAM
Suwałki, sala kameralna ROKiS, ul. T. Noniewicza 71
10.00-10.15 – przywitanie uczestników i gości, słowo o programie sesji, przedstawienie prelegentów, Piotr Kuczek, ROKiS
10.15-11.00 – Prezentacja multimedialnej wystawy fotografii „Suwalszczyzna oczami profesora Mariana Pokropka” – Piotr Kuczek, ROKiS
11.00-11.45 – O specyfice krajobrazu kulturowego Suwalszczyzny w aspekcie kultury materialnej (architektura i wytwórczość ludowa) po półwieczu
– prof. dr hab. Marian Pokropek
11.45-12.00 – przerwa na kawę
12.00-12.45 – O wielokulturowym folklorze muzycznym Suwalszczyzny oraz odrębnościach tego folkloru od zewnętrznej tradycji litewskiej, podlaskiej i mazowieckiej – dr Gustaw Juzala, etnomuzykolog z Instytutu Etnologii i Archeologii Polskiej Akademii Nauk w Krakowie
12.45-13.30 – O tradycjach kulturowych mniejszości litewskiej na obszarach wokół Puńska i Sejn, Anastazja Sidor, etnograf, regionalistka, Puńsk
13.30-14.30 – przerwa na poczęstunek
14.30-16.00 – dyskusja: Czy i w jakim stopniu potrzebna jest mieszkańcom regionu wiarygodna kultura ludowa w XXI wieku?
16.00 – zakończenie sesji
ZGŁOSZENIA: informacja@rokis.suwalki.pl
Piotrek Kuczek, suwalski etnograf zaangażowany, zaprasza...
http://www.rokis.suwalki.pl/ckl/kompendium_kronika.htm
poniedziałek, 16 listopada 2009
środa, 11 listopada 2009
Graficznie po latach nad Bałtykiem
poniedziałek, 9 listopada 2009
piątek, 6 listopada 2009
czwartek, 5 listopada 2009
wtorek, 3 listopada 2009
Niekończąca się historia ...
"Niekończąca się historia, czyli wycinanie alei przydrożnych"
„Jazda przez zielone tunele alei wprawia w upojenie. Stuletnie drzewa rozpościerają swoje konary ponad drogą, tworząc ochronny dach, przez który przedzierają się tylko pojedyncze promienie słońca […] Czy jest lepsza okazja do kontemplacji niż jazda samochodem przez okazałą cienistą aleję z zamykającym ją liściastym dachem? Wszędzie migocą małe i duże jeziora. Oto właściwe miejsce dla kogoś, kto tęskni za urlopem wśród jezior”.
Pod Mikołajkami wycięto kilka tysięcy drzew, fot. Krzysztof Worobiec
Jeśli ktoś myśli, że to zachęta do odwiedzenia Mazur, jest w błędzie. To zaproszenie do odwiedzenia… Niemiec, zamieszczone na oficjalnej internetowej stronie turystycznej naszych sąsiadów. Oni reklamują się alejami. A my?
Fragment artykułu "Niekończąca się historia, czyli wycinanie alei przydrożnych" pochodzi z listopadowego numeru Dzikiego Życia 11/185 2009 Listopad 2009, został zamieszczony za zgodą wydawcy.
Czytaj całość na stronie miesięcznika Dzikie Życie
Zobacz również "Po co są aleje?" - artykuł Janusza Korbela
"Przed kilkoma laty odwiedziłem pana Aleksandra, bardzo wówczas starego potomka bojarów, mieszkającego w niewielkim dworku na Podlasiu. Zapamiętał z wojny, że kiedy przyszli bolszewicy, najpierw wycięli aleję, aby było czym palić i żeby zniszczyć pańskie fanaberie. Mam wielu przyjaciół i znajomych, którzy tworzą rzeczy piękne, których otoczenie budzi zachwyt i którzy sami są po prostu pięknymi ludźmi. Ile razy po raz pierwszy jechałem do kogoś nowopoznanego, budzącego szacunek i podziw jego twórczością – zawsze na miejscu znajdowałem duże drzewa a często i aleje."