Nie chcą farm wiatrowych koło domów
Oryginał i bardzo ciekawe komentarze internautów na stronie :
http://www.portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/nie-chca-farm-wiatrowych-kolo-domow,38009.html
Mieszkańcy Suwalszczyzny sprzeciwiają się
planom budowy kilku farm wiatrowych. Najwięcej przeciwników jest w
gminach: Puńsk, Krasnopol i Sejny.
Według protestujących inwestorzy chcą stawiać wiatraki blisko domów
mieszkalnych i przy terenach chronionych. Przeciwni wiatrakom są
mieszkańcy kilku podlaskich gmin m.in.: Krasnopol, Puńsk, Sejny,
Bakałarzewo i Suwałki. Są plany, aby powstało tam ok. 200 wiatraków. Na
Suwalszczyźnie stoi ich obecnie ok. 80.
Jak poinformowała szefowa stowarzyszenia Suduva Anna Szkarnulis, protestujący zebrali ok. 600 podpisów w gminie Puńsk, gdzie ma powstać kilkadziesiąt wiatraków. Szkarnulis powiedziała, że mieszkańcy sprzeciwiają się zbyt małym odległościom instalacji wiatrowych od domów. Ludzie boją się hałasu i wpływu wiatraków na ich zdrowie. Według Szkarnulis część wiatraków ma stanąć zaledwie 200-300 metrów od domów.
Wójt gminy Puńsk Witold Liszkowski poinformował, że jest pomysł, by wiatraki stanęły ponad 1 km od głównej miejscowości w gminie. Dodał, że są to nieużytki rolne, usytuowane na wzniesieniach.
W gminie Krasnopol wiatraki mają powstać wokół terenów chronionych oraz blisko Wigierskiego Parku Narodowego. Elżbieta Pietras jest jedną z przeciwniczek takich instalacji w gminie. „Planowane wiatraki ingerują w środowisko naturalne objęte ochroną – przy rezerwatach i ostojach. To niedopuszczalne. Wielu mieszkańców jest temu przeciwnych także dlatego, że wiatraki będą stały blisko ich domów” – powiedziała Pietras.
Wójt gminy Krasnopol Józef Stankiewicz powiedział, że firmy energetyczne przygotowując się do takich inwestycji planują początkowo wiele miejsc, gdzie chciałyby postawić wiatraki, ale później ich liczba jest mniejsza, ze względu na ograniczenia, głównie środowiskowe.
Stankiewicz uznał działania stowarzyszeń sprzeciwiających się budowie wiatraków za przesadne, bo może się okazać, że w gminie nie powstanie żaden wiatrak.
Konrad Ponganis ze Stowarzyszenia „Seina 1” powiedział, że planowane inwestycje spowodują „potężną dewastację krajobrazu, który jest na Suwalszczyźnie unikatowy”. Według niego wójtowie nie biorą tego pod uwagę, bo najważniejsze dla nich są pieniądze z podatków.
Wójt gminy Sejny Jan Skindzier, gdzie może powstać osiem wiatraków, poinformował, że gmina może uzyskać rocznie ok. 40 tys. zł podatku z jednej instalacji wiatraka.
W gminie Suwałki stoją obecnie 22 wiatraki. To były pierwsze wiatraki w tej części Polski. Wójt gminy Tadeusz Chołko powiedział, że kiedyś nie było takiego oporu ze strony mieszkańców. Obecnie jest on bardzo duży, dlatego nie uda się np. postawić wiatraków w miejscowości Czarnakowizna.
Jak poinformowała szefowa stowarzyszenia Suduva Anna Szkarnulis, protestujący zebrali ok. 600 podpisów w gminie Puńsk, gdzie ma powstać kilkadziesiąt wiatraków. Szkarnulis powiedziała, że mieszkańcy sprzeciwiają się zbyt małym odległościom instalacji wiatrowych od domów. Ludzie boją się hałasu i wpływu wiatraków na ich zdrowie. Według Szkarnulis część wiatraków ma stanąć zaledwie 200-300 metrów od domów.
Wójt gminy Puńsk Witold Liszkowski poinformował, że jest pomysł, by wiatraki stanęły ponad 1 km od głównej miejscowości w gminie. Dodał, że są to nieużytki rolne, usytuowane na wzniesieniach.
W gminie Krasnopol wiatraki mają powstać wokół terenów chronionych oraz blisko Wigierskiego Parku Narodowego. Elżbieta Pietras jest jedną z przeciwniczek takich instalacji w gminie. „Planowane wiatraki ingerują w środowisko naturalne objęte ochroną – przy rezerwatach i ostojach. To niedopuszczalne. Wielu mieszkańców jest temu przeciwnych także dlatego, że wiatraki będą stały blisko ich domów” – powiedziała Pietras.
Wójt gminy Krasnopol Józef Stankiewicz powiedział, że firmy energetyczne przygotowując się do takich inwestycji planują początkowo wiele miejsc, gdzie chciałyby postawić wiatraki, ale później ich liczba jest mniejsza, ze względu na ograniczenia, głównie środowiskowe.
Stankiewicz uznał działania stowarzyszeń sprzeciwiających się budowie wiatraków za przesadne, bo może się okazać, że w gminie nie powstanie żaden wiatrak.
Konrad Ponganis ze Stowarzyszenia „Seina 1” powiedział, że planowane inwestycje spowodują „potężną dewastację krajobrazu, który jest na Suwalszczyźnie unikatowy”. Według niego wójtowie nie biorą tego pod uwagę, bo najważniejsze dla nich są pieniądze z podatków.
Wójt gminy Sejny Jan Skindzier, gdzie może powstać osiem wiatraków, poinformował, że gmina może uzyskać rocznie ok. 40 tys. zł podatku z jednej instalacji wiatraka.
W gminie Suwałki stoją obecnie 22 wiatraki. To były pierwsze wiatraki w tej części Polski. Wójt gminy Tadeusz Chołko powiedział, że kiedyś nie było takiego oporu ze strony mieszkańców. Obecnie jest on bardzo duży, dlatego nie uda się np. postawić wiatraków w miejscowości Czarnakowizna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz