Artykuł z portalu NiebywałeSuwałki, oryginał na stronie http://niebywalesuwalki.pl/21960/
Spotkań
i dyskusji dotyczących wpływu wiatraków na zdrowie ludzi i
iluzorycznych korzyści finansowych płynących z tych inwestycji jest
coraz więcej. Krasnopol i Gołdap to zaledwie dwie miejscowości, w
których tematyka odnawialnych źródeł energii jest bardzo żywa.
W piątek – 9 listopada w Krasnopolu
odbyła się dyskusja dotycząca lokalizacji wiatraków w gminie. Zmiany w
planie zagospodarowania przestrzennego wywołują wiele wątpliwości,
również co do źródeł finansowania tego przedsięwzięcia. W spotkania
uczestniczyli więc próbujący dociec prawdy mieszkańcy, przedstawiciele
inwestora, radni i wójt. Przybyli także przeciwnicy budowy wiatraków z
sąsiednich gmin i województw.
Pytań padających z sali było wiele.
Lawina narastających wątpliwości rozpoczęła się od dociekań Jerzego
Czyżyńskiego ze Stowarzyszenia „Krusznia”, który zainteresował się tym,
na czyje zlecenie w planie zagospodarowania przestrzennego zostają
dokonane zmiany. Głos zabrali też radni sejmiku wojewódzkiego – Leszek
Dec i Waldemar Kwaterski, którzy zwrócili uwagę na aspekt turystyczny
gminy i niszczenie krajobrazu. Leszek Dec przypomniał o środkach
spożytkowanych na promocję turystyczną w regionie, które mogą zostać
wyrzucone w błoto. Waldemar Kwaterski odwoływał się do obowiązków wobec
przyszłych pokoleń. – Co im powiemy za 15-20 lat? – pytał.
Merytoryczne argumenty przywołał
Krzysztof Przekop z Augustowa, który mówił o stopniach hałasu
wytwarzanego przez turbiny wiatrowe, wspominał o braku kompetencji osób
oceniających raporty oddziaływania na środowisko, o wykorzystywaniu
niewiedzy rolników przez firmy wiatrakowe.
Chór przeciwników inwestycji na terenie
Suwalszczyzny wzmocniły głosy kolejnych członków Stowarzyszenia
„Krusznia”, którzy pytali o plany ochronne, parametry wiatraków,
zagrożenia dla krajobrazu kulturowego. Ten temat poruszył Piotr
Fiedorowicz, który cytując wyjątek z prognozy wspomniał, że zdaniem jej
autorów największymi zagrożeniami dla tego terenu nie są wiatraki, a
osadnictwo i turystyka.
O utracie wartości nieruchomości, na
której znajduje się wiatrak, mówił z kolei Mariusz Dziczkowski z Suwałk.
Kwestie zdrowotne poruszył Bogdan Wieczorek. Zbigniew Sienkiewicz,
reprezentujący stanowisko „Bezpiecznej Energii” apelował, by protestować
przeciwko budowie wiatraków. To on przedstawił mieszkańcom Krasnopola
sytuację w innych częściach kraju. Wspomniał m.in. o gminie Wydminy, w
której złożone zostały już pierwsze wnioski o odszkodowania za wiatraki
na kwotę 750 tys. zł. Co istotne – według informacji przedstawionych
przez Sienkiewicza – gmina zarabia na wiatrakach 90 tys. złotych
rocznie. Różnicę szybko można wyliczyć.
Rozmowy w Krasnopolu doczekają się
kontynuacji. Tak jak i w innych miejscowościach na terenie
Suwalszczyzny. Od momentu budowy farmy wiatrowej pod Suwałkami w
świadomości ludzi wiele się zmieniło. Możliwość gratyfikacji finansowej
powoli schodzi na dalszy plan. Mieszkańcy docierają do informacji o
negatywnym wpływie turbin zlokalizowanych blisko siedlisk, dowiadują się
o skutkach finansowych, widzą degradację krajobrazu.
Kolejną porcję wiadomości przeciwnicy budowy wiatraków przywiozą z Gołdapi. W sobotę – 10 listopada odbędzie się tam konferencja edukacyjna zatytułowana „Cała prawda o wiatrakach”. Wezmą w niej udział naukowcy, radcy prawni, lokalni działacze. Szczegóły na stronie – http://niebywalesuwalki.pl/wydarzenie/konferencja-pt-cala-prawda-o-wiatrakach/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz